30 likes | 40 Views
Przygnu0119bienie u2013 coraz czu0119stsza, ku0142opotliwa do zdiagnozowania, a tym bardziej wyleczenia dolegliwou015bu0107, ktu00f3ra to sprawia, u017ce u015bwiat po prostu przestaje mieu0107 jakieu015b kolory, poza szarou015bciu0105. Jest to stan emocjonalny, w ktu00f3rym nie masz energii na nic. Nie posiadasz ochoty na nic. I nie widzisz juu017c nadziei na to, u017ce cokolwiek mou017ce siu0119 zmieniu0107. Formuje siu0119 powoli, nie do kou0144ca wiadomo jak. Psychiatrzy maju0105 rozmaite pozycje ksiu0105u017ckowe i najru00f3u017cniejsze metody, mimo to nawet najtu0119u017cszy umysu0142 nigdy nie rozszyfruje w peu0142ni innego ludzkiego intelektu. Mu00f3zg stanowi albowiem fenomen na skalu0119 kosmicznu0105, mechanizm b
E N D
Dołek psychiczny – coraz częstsza, kłopotliwa do zdiagnozowania, a tym bardziej wyleczenia choroba, która to przyczynia się do tego, że świat po prostu przestaje mieć jakiekolwiek kolory, poza szarością. Jest to stan emocjonalny, w którym nie masz energii na nic. Nie masz chęci na nic. I nie widzisz już nadziei na to, że cokolwiek może się zmienić. Kształtuje się powoli, nie do końca wiadomo jak. Psychiatrzy mają różnorodne lektury i najróżniejsze sposoby, mimo to nawet najtęższy intelekt w żadnym razie nie rozszyfruje w pełni innego ludzkiego intelektu. Mózg stanowi bowiem niezwykłość na skalę kosmiczną, mechanizm bardziej złożony niż cokolwiek, co zbudował istota ludzka poprzez tyle lat swojego istnienia. Problem w tym, że nasz wewnętrzny organ dowodzenia nie działa jak automat. Nie przypomina wcale produkty cbd automat fabrycznie sporządzanych komputerów, z których każdy chodzi tak samo. Powiem więcej! Mózgi są odmienne, kompletnie nieprzewidywalne. Ile osób, tyle osobowości. Brak więc jedynej właściwej strategii działania w razie depresji. Psychiatrzy potrafią opierać się o uśrednione standardy, co nie zawsze daje owocne rezultaty. Zwykły człowiek nawet sobie nie może sobie wyobrazić, jak ciężko jest egzystować z depresją. Myślenie, że jednostka ludzka nań cierpiąca może ot tak przestać, gdy skupi się na pozytywnym odbiorze otoczenia. Samo skupienie się nie jest jednakże proste jak A lub B. Szerzej rozwinę moc wiary w dalszej części artykułu. Zdobywanie jej jest albowiem nawykiem. Póki co chcę, byśmy przestali traktować całość w sposób „to na pewno banał, skoro ja myślę, że to banał”. Nic nie jest w naszym własnym świecie tak bezproblemowe, na jakie wygląda. Nie da się w ułamek sekundy stać się bogiem egzystencji. Co prawda, szansa na powolne wspięcie się na szczyt swych sposobności jest zawsze. Sens istnieje zawsze. Szkopuł w tym, że chory z tą podstępną dolegliwością najzwyczajniej nie widzi dostrzega sposobności istnienia celu, tak jak np. ty, czytelniku, nie widzisz ewentualności, że nieopodal ciebie samego za chwilę pojawi się tęczowy jednorożec grający utwory Mozarta na fortepianie. Niedorzeczne? Cóż, taka rzeczywiście jest ta choroba- atakuje typowy, piękny umysł falami skrajnego nonsensu i poczuciem absurdu egzystencji. Tak więc nic nie da zakładanie, że depresję da się zwyciężyć 1 ciosem. To bardziej wew i niespieszne dojrzewanie, niczym larwa w kokonie, by zostać motylem. Stwarzanie w sobie przekonań to bez wątpienia wyczyn wymagający cierpliwości. Chciałbym zatem, czytelniku, abyś czytając owy artykuł, rozumiał, że przedstawione niżej sposoby i ich wprowadzenie w swój umysł mogą zająć odrobinę czasu. I pamiętał, że jedna przegrana w żadnym wypadku nie oznacza klęski- podczas gdy coś nie wyjdzie, masz prawo kształcić się na błędach. Masz prawo znów wstać i biec do mety. Lekarze zazwyczaj przepisują leki, które otumaniają, wyniszczają, uzależniają i w dużej ilości przypadków nic niestety nie mogą podołać. Melancholia nie jest jak ból głowy- bierzesz niezwykły środek i rozpływa się. Jest jak agresywny furiat, mierzący 100 centymetrów i ważący STO kilo więcej od ciebie samego, który staje naprzeciw cherlawego biedaka na ringu. Wyłączną bronią owego mikrusa będzie jego własny umysł. Jak wojować? Jak nie dopuścić do potrzeby mierzenia się z depresją? Tenże artykuł nieco streści metody opozycji: Medytacja Nic nie ma tak zbawiennego działania na zdrowie człowieka, jak ona. Rzadko się o tym mówi, ale w końcu ogromnym korporacjom nie zależy na naszym własnym zdrowiu, jednakże na zarobku ze zbytu medykamentów. Należy przyznać że, w tym lekko zdemoralizowanym i pozbawionym współczucia liczysz przede wszystkim na siebie samego. Zdaje się być to z 1 strony istotny ciężar, jednakże rozważ chwilkę- wszak skoro WYŁĄCZNIE TY masz możliwość władać własnym postrzeganiem otoczenia (dlatego że przecież to twój mózg, prawda?), wobec tego nikt z zewnątrz nie jest ci potrzebny, by odczuć szczęście. Bez wątpienia stosunki z osobami są zdrowe i jak najbardziej wskazane, a miłość to nadzwyczajny „narkotyk”, pomimo tego owszem kontrolę nad życiem posiadasz właśnie ty. Jeśli w grę wchodzi walka o prywatne samopoczucie psychiczne, ty ustalasz reguły własnym nastawieniem. Wiem, że modelowanie takiego nastawienia to nie moment, a raczej nawyk. Dokładniej opiszę to w następnym punkcie. Na razie jednak podkreślę, że jako architekt rzeczywistości samodzielnie budujesz swój świat. I nikt nie może ci go popsuć. Przewagą, którą dysponujesz od zawsze i na dobre jest myślenie. Rozważ zatem, jak
dużo przed tobą możliwości- choćby nawet niewidocznych. Zamknięte drzwi nie zostaną zamknięte na wieczność. Pewną szczególną formą wrót, poprzez które trzeba przejść, jest praktyka medytacji. Jest bez wątpienia mnóstwo jej form- wybierz, co lubisz. Podstawowe założenia to uważność, wyłączenie zbędnych myśli, skupienie się na oddechu i chwila na bycie w „tu i teraz”. Poświęć TRZYDZIEŚCI minutek na medytację już dziś. I jutro. I pojutrze. Zapewne nie będziesz mieć z początku pewności, czy to generalnie coś daje. To normalne. Nie chodzi o szok, a o sumienne i wolne stwarzanie przyzwyczajenia. Jeżeli już wyrobisz sobie nawyk codziennej medytacji, oto co cię czeka- zaletą nie do podważenia jest zmniejszenie poziomu kortyzolu (jest to hormon podenerwowania). Medytując, sprawiasz, że stres opada. Pojawia się w jego obszarze oksytocyna (hormon miłości). Im systematyczniej medytujesz, tym poprawniej wychodzi ci wprowadzanie się w trans i odczuwanie radości z powodu napływu zdrowych hormonów do mózgu. Zaawansowani mnisi, według naukowców, potrafią już tak dobrze wnikać w stan wyciszenia i skupienia, że osiągają narkotyczne uniesienia wskutek oksytocyny, bez całkowicie nawet minimalnego podawania sobie substancji odurzających z zewnątrz! Zdumiewające. I warte uwagi. Przewaga hormonów miłości nad tymi stresogennymi to zwłaszcza wolniejsze starzenie się ciała, szybsza regeneracja, zadowolenie z życia, poczucie sensu, miłość i empatia względem środowiska, lepsze radzenie sobie z nerwami, większa cierpliwość, większa wytrwałość, zmniejszone ryzyko zachorowania na nowotwory i choroby serca, pozytywne zmiany w strukturze mózgu (więcej substancji szarej i wolniejsze tempo „psucia się” połączeń neuronowych), zwiększenie inteligencji, harmonia wewnętrzna, stan zwiększonej czujności i dystans do otoczenia. Jest to w istocie pokaźny zestaw profitów, a zapewne jest ich więcej i więcej, o czym masz możliwość dowiedzieć się w internecie. Najważniejsze jest to, że to wszystko masz zupełnie gratis! Nie skorzystać z tego typu szansy jest wręcz lenistwem. Od siebie dodam dodatkowo, że odkąd medytuję, mam większą ilość snów (w tym świadomych), znacznie pozytywniej zabarwionych. Afirmacje Nie bez powodu powstały powiedzenia „Wiara czyni cuda” tudzież „Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”. Afirmacje to wykorzystanie swej podświadomości na swoją własną korzyść. Działa ona bowiem tak, że wszelką myśl, jaką jej „wyślemy” uznaje za autentyczną, innymi słowy nie odróżnia tego, co w przypływie gniewu niechcący powiemy do siebie, od trwałego przekonania, które o sobie posiadamy. Powtarzając, chociażby i raz na dzień, że jesteś słaby i do niczego, w końcu podchwycisz tę ideę. A to pokaźna wpadka. Jeśli w przeciągu dnia posiadasz jakiś krótki czas dla siebie samego, usiądź, zamknij oczy i powtórz w myślach DWIEŚCIE, albo chociażby i milion razy wyraz „doskonałość”, bądź jakieś odmienne pozytywne, na przykład „sukces”, „miłość” albo „radość”. Wczuj się w nie. Niech nie będą to puste wyrażenia, a pojęcia. Możesz też używać bardziej wymyślne afirmacje, na przykład „Mogę odczuwać coraz więcej szczęścia”. To tak jakby tworzenie swojego umysłu, kierowanie go na poprawne tory. Pewien eksperyment pokazał, że ludzie, którzy w wykreślance mieli odnaleźć wyrażenia zafarbowane negatywnie, zachowywali się prawie 4 razy częściej nieuprzejmie wobec innych, niż badani mający podobną wykreślankę, ale ze słowami pozytywnymi! Widzisz, jak małe szczegóły wkraczają w podświadomość? Nie daj się zatem negatywnym wzorcom. Ilekroć poczujesz złość, ból lub bezsilność, zacznij motywującą pogadankę do samego siebie w myślach. To w istocie działa. Ktoś dawniej powiedział, że pozytywna myśl ma dziesięć razy większą siłę niż negatywna- z trudem się z tym nie zgodzić. Spójrz tylko- ludzie pozytywni zarażają każdego śmiechem. Wszystko, co dobre jest doceniane, pożądane. Wszystko, co pozytywne ma ochotę się rozprzestrzeniać. Natomiast na negatywy mamy pewnego rodzaju tarczę. Pomimo iż sukces jest skutkiem wieloletniej pracy, każdy go docenia. Raczej każdy automatycznie wiąże sukces ze spełnieniem. Natomiast, zło, chociaż często trywialne i szybkie, staramy się eliminować na wszelkie możliwe sposoby. Idealnie zdajemy sobie sprawę, gdzie chcemy być- po tej lepszej stronie medalu. A czy znasz wyrażenie „Nie ma tego złego, co by nie wyszło na dobre?”. Z całą pewnością znasz. A może „Po każdej burzy nastaje tęcza?”. Czy też, jeśli preferujesz „Jeśli upadnę siedem razy, podniosę się osiem!”. Jesteś przekonany, że to zupełnie spontaniczne i nieposiadające wartości wyrażenia? Jesteś przekonany, że ktoś mógł je ot tak sformułować bez wewnętrznego zrozumienia i przeświadczenia o sile dobra? Z pewnością nie. Motywujące napisy biorą się z faktu, że dobro jest ponad złem. Nikt nigdy nie widział, by w czymś absolutnie stosownym odnaleźć coś całkowicie złego, natomiast wielokroć w życiu spotkałem ludzi, którzy zło przemieniali na coś pięknego. Przykład? Proszę bardzo- pot i męczarnia na siłowni zmieniająca się w spodziewane piękne ciało i podziw. Praca, która, mimo iż nieprzyjemna, zmienia się na finanse. Walka, mimo iż krwawa, jest widowiskiem dla publiczności. Nowotwór, który
ktoś wyleczył i zaczyna doceniać piękno życia. Noc, po której cieszymy się dniem. Ta odwieczna predyspozycja do szukania sensu w bezsensie i napawania się pięknem życia pomimo jego wad, to coś, co czyni nas potęgą. Wykorzystaj to. Powtarzaj przyjemne wyrażenia. Ile chcesz. Potraktuj je na serio. Wyłącznie od ciebie zależy bowiem, jak ekspresowo staną się prawdą- tylko ty nadajesz im wartość. Uwierz w moc- doświadczysz jej. Uwierz w wiarę. Doświadczanie Dowiedzionoudowodniono, że osoby czytające duzo dzieł literackich są statystycznie najszczęśliwsze. Sedno sprawy tkwi w oderwaniu się od rzeczywistości- czytając, egzystujesz tak jakby różnym, ciekawszym, bardziej emocjonującym życiem. Jesteś w stanie zarówno poczuć się jak bohater, jak i się zdystansować. Będzie to wspaniała zabawa dla mózgu, a jednocześnie nauka. Porównywalnie działają produkcje filmowe, jednakże znacznej części ludzi łatwiej wczuć się w książkę. Jeśli chcesz być szczęśliwy, korzystaj z rozrywek, które przynosi ci życie. Korzystaj z bogactwa historii napisanych lub wyreżyserowanych przez kogoś. Jakikolwiek rodzaj jest dobry- nie ważne, czy też jesteś wielbicielem komedii, czy horroru. Ten pierwszy gatunek umożliwia produkować hormony szczęścia, kolejny przyczynia się do tego, że nasze drobne i w żadnym razie nie tak przeraźliwe życie widzimy jako prostsze. Dramaty zezwalają się identyfikować z przedstawionym w nich smutkiem, sprawiają, że dojrzewasz. Filmy akcji gwarantują radość z „przeżycia” czegoś emocjonującego. Dokumenty umozliwią czuć ekstazę poznania. Korzystaj wobec tego jak najwięcej, bo masz możliwość. Jeszcze jedną formą podnoszenia swojego własnego samopoczucia jest sztuka. I po raz kolejny, nie ma znaczenia, czy preferujesz oglądanie obrazów, słuchanie muzyki, czytanie poezji, czy robienie któregoś z wymienionych- piękno to piękno. Kontemplując je, utożsamiasz ogół istnienia z owym pięknem. Innymi słowy- dostrzegasz samą szansę istnienia piękna, czyli coś „jest na rzeczy”. Ja zawsze zastanawiam się- skoro na globie są takie cudowne rzeczy, to ludzie muszą być bez wątpienia wspaniali, czyż nie? Zauważ, że to, co złe, zazwyczaj wypływa z przyczyn braku czegoś. Morderca zabija, bo brak mu empatii. Gwałciciel gwałci, bo brak mu miłości. Złodziej kradnie, bo brak mu pieniędzy. Z kolei, żeby zaistniało piękno, potrzeba szeregu sprzyjających elementów. Dobro wymaga realnie istniejącego wzorca, z którego zdołałoby wynikać. Potrzeba pewnego bodźca, który by do robienia nakłonił. Piękno jest efektem dopełnienia. Jest manifestacją tego, że jego wydawca musiał mieć konkretne umiejętności. Zło ma możliwość stworzyć każdy łajdak. Zło to taka żałośnie maleńka rzecz, że imałapie się wszelakiej sfery życia i potrzebuje przedstawiać się przy użyciu jednostek przegranych, niezadowolonych i niespełnionych. A i tak nie może, bo ludzie naturalnie z nim walczą. Urok natomiast jest atutem geniuszy. Korzystasz z niego- jesteś jednym z wielkich. W zasadzie nic nie wzięło się znikąd- Ziemia jest miejscem pełnym ułomności, ale i wartości. Ty jako człowiek masz jednakże ewentualność dążenia do jednego z nich. A wybór w każdej sytuacji będzie wolny. Ziemia posiada swe światła i cienie. Zauważ jednak, jak doskonale się składa- cień bez światła egzystować nie może. Światło bez cienia- w istocie. I to zawsze światło okazuje się silniejsze. Twoje, moje życie to nieustanny balans pomiędzy jednym a drugim. Jeśli masz okazję do doświadczania rzeczy miłych- doświadczaj. Bądź przejawem dobra. I wówczas z pewnością zrozumiesz, jak fantastyczne jest w całej swojej okazałości. Na płaszczyźnie fizycznej czas leci wyłącznie do przodu- tak samo i my. Jest tylko i wyłącznie jedna strona życia- rozwój. Wszystko, co kiedyś było, jest i będzie nas bogaci. Dla każdego okaże się zdecydowanie przyjemniej, jeśli opowiemy się za biegunem dodatnim- dobrem- i to wokół niego będą krążyć czynności, myśli, emocje i losy. Jak to mówią- Chcesz zmieniać świat? Zacznij od siebie. Zacznij. Brak hamulców i barier. Naszą celem jest kochać, bawić się i korzystać z bezgranicznej puli sposobności. Jedynie żyć. W taki sposób jak chcemy!